Piotr Woźny, prezes ZE PAK zapowiedział uruchomienie elektrowni gazowej w Turku w roku 2026. Na sesji rady powiatu poinformował, że ZE PAK wygrał aukcję mocy zorganizowaną przez PSE. Czy ZE PAK dotrzyma słowa?
W trakcie obrad Rady Powiatu Tureckiego prezes ZE PAK Piotr Woźny zapowiedział uruchomienie elektrowni gazowej o mocy ok. 500 MW. Koszt inwestycji powinien zmieścić się w przedziale od 1,4 do 1,8 mld złotych. Elektrownia gazowa ma być zlokalizowana na terenie po byłej elektrowni Adamów na obszarze ok. 17 ha. Inwestycja powinna zaowocować nowymi miejscami pracy. Prezes Woźny szacuje, że pracę znajdzie od 80 do 135 osób.
Te optymistyczne zapowiedzi są pochodna wygranej przez ZE PAK aukcji mocy przeprowadzonej przez Polskie Sieci Energetyczne. PSE wspomogą budowę bloków gazowych. Spółka ZE PAK musi być jednak gotowy uruchomić elektrownię w styczniu 2026 roku. W przeciwnym wypadku przepadnie 20 mln kaucja.
W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o tym, że spółka przymierza się do opuszczenia Wielkopolski wschodniej. Wiele inwestycji zapowiadanych w subregionie konińskim ostatecznie zostanie zrealizowanych w innych częściach kraju.
Jak widać ZE PAK ma bardzo szerokie plany, ale zupełnie nie czuje się zobowiązany do ich realizowania w subregionie Wielkopolski wschodniej.
Jedni podkreślą, że 20 milionów kaucji jest wystarczającą kotwicą, ale drudzy zauważą, że 20 mln zł przy inwestycji rzędu blisko 2 mld zł to raptem 1%. ZE PAK zobowiązał się do wprowadzenia od 2026 r. do polskiej sieci ok. 500 MW, ale może wywiązać się z tego zobowiązania niekoniecznie z Turku. Chociaż zmiana lokalizacji w tym momencie byłaby trudnym zadaniem. Za lokalizacją po elektrowni Adamów przemawiają istniejące już linie przesyłowe oraz przebiegająca obok nitka gazowa wysokiego ciśnienia.
Fot. FB/Dariusz Kałużny