Już po raz czwarty Grupa Odnowy Wsi Potworów zorganizowała plenerowe wydarzenie, na którym goście mogli zobaczyć / przypomnieć sobie jak to drzewiej żniwowało się. Dzień Żniwiarza już na stałe wpisał się w kalendarz atrakcyjnych, lipcowych wydarzeń w powiecie. Dopisała pogoda, dopisała publiczność. Mimo niezmienianej od czterech lat formuły, można uznać tegoroczny Dzień Żniwiarza za udany.
Tegoroczny pokaz żniwowania przygotowano w ramach projektu Polskie specjały z lasu i zagrody. Do organizacji aktywnie włączyli się ochotnicy z OSP Potworów-Marcinów. Pomimo, iż budżet tegorocznej imprezy był mniejszy niż w latach poprzednich, co dało się zauważyć, nie wpłynęło to na frekwencję. I całe szczęście, bo jest to potwierdzenie, że pomysł radnej Anny Jasiak sprzed czterech był strzałem w przysłowiową dziesiątkę.
Atrakcją niedzielnego pikniku, oprócz pokazu maszyn żniwnych, był występ miejscowego kabaretu “Nie umim nic”. Jak zwykle potrafił rozśmieszyć zebraną publiczność.
Rok temu organizatorzy planowali, by z imprezą Dzień Żniwiarza ruszyć w powiat. Zamierzali w innych gminach pokazać, jak to drzewiej bywało podczas żniw. Warto wrócić do tego pomysłu i postarać się pozyskać dla jego urzeczywistnienia więcej środków zewnętrznych. Tu pole do popisu mogą mieć nowe władze gminy. Warto też pomyśleć o zgromadzeniu w jednym miejscu wszystkich starszych maszyn rolniczych, dzięki czemu powstałoby mini muzeum żniwiarza. Pomysłów może być więcej. Ważne, by uatrakcyjnić dotychczasową formułę, bo z czasem może się znudzić, a to by było ze szkodą dla samego fajnego pomysłu.
Dariusz Młynarczyk