BlogCzas wolnyTemat dniaTuliszków

Jerzy Bralczyk: W słowach wszystko się kryje…

Mistrz słowa, językoznawca, profesor Jerzy Bralczyk spotkał się z mieszkańcami Tuliszkowa, ale nie tylko. Na spotkanie z jednym z trzech tenorów języka polskiego przyjechali także mieszkańcy Konina, Turku oraz okolicznych miejscowości.

Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna zapraszała miłośników poprawnej polszczyzny na spotkanie z trzema tenorami polskiego językoznawstwa. W piątek, 1 grudnia była okazja posłuchać i zadać pytania profesorowi Jerzemu Bralczykowi. W kwietniu 2024 do grodu lisa zawita prof. Jan Miodek, a sprzedane bilety na piątkowe spotkanie zachowają swoją ważność.

W 2018 r. prof. Bralczyk spotkał się z mieszkańcami Turku. Tym razem prof. Jerzy Bralczyk wybitny językoznawca, profesor nauk humanistycznych, specjalista od języka mediów, reklamy i polityki był gościem spotkania, które odbyło się w hali sportowo-widowiskowej w Tuliszkowie. Kilkuset mieszkańców Tuliszkowa, Konina, Turku i okolicznych miejscowości z uwagą słuchało mistrza słowa, bo w słowach wszystko się kryje. Mówimy nie tylko żeby coś powiedzieć, ale żeby mówić; nie tylko żeby nas usłyszano, ale żeby nas słyszano.

Prof. Bralczyk podkreślał, że mówienie powinno być spontaniczne. Zasady rządzące językiem polskim powinniśmy znać i o nich pamiętać, ale bardziej je stosować spontanicznie.

Co jest najtrudniejsze w języku polskim? – zadał pytanie jeden z uczestników spotkania – Dla mnie wszystko jest proste – z właściwym sobie poczuciem humoru odpowiedział profesor.

Jakich słów za mało używamy? Wg Jerzego Bralczyka słabo rozumiemy język ekonomii oraz prawa. Powinniśmy je znać i rozumieć w tzw. biernym słownictwie, ale niekoniecznie na co dzień się nimi posługiwać w mowie potocznej. Nie potrafimy mówić o muzyce. Rap to mowa spontaniczna, ale i w disco polo są smaczne momenty – zauważył prof. Bralczyk. O odmianie nazw powinni decydować mieszkańcy, a więc nasze lokalne „do Turku” jest jak najbardziej prawidłowe.

Jerzy Bralczyk z dumą o sobie mówi, że jest z pierwszej połowy ubiegłego wieku. Może dlatego nie jest zwolennikiem używania na siłę feminatywów. Prawie powszechne już używanie zwrotów Polki i Polacy jest wg niego niepotrzebnym dzieleniem narodu. Kiedyś wyrażenie „Polacy” oznaczało dumny naród.

Trudność i ciężar łączą się ze sobą, ale trudno powiedzieć, dlaczego ciężko powiedzieć – bawił się słowem prof. Bralczyk

Dlaczego u nas wiele wulgaryzmów bierze się z przyjemnej sfery życia – z przymrużeniem oka zastanawiał się profesor. Jego ulubionym powiedzeniem jest „postaw się w moim położeniu”. Zastanawiał się, czy można położyć się w swojej postawie.

Dla wielu obecnych na spotkaniu zaskoczeniem było wyjaśnienie, skąd się wzięło powiedzenie: pal to sześć, pal to diabli. Dlaczego akurat sześć, a nie siedem czy pięć? Okazuje się, że jest to związane z liczbą liter w słowach: piekło, diabeł, szatan. Każde z nich składa się z sześciu liter, stąd i liczba 666 ma takie konotacje.

Było to bardzo udane spotkanie z mistrzem słowa, bo słowach wszystko się kryje…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pięć × 2 =