Mniej buty, a więcej skromności pani wiceburmistrz
Tekstem „Miasto przyznało się do błędu w sprawie geotermii?” poczuła się urażona wiceburmistrz Joanna Misiak-Kędziora. To o tyle zaskakujące, że w artykule nie jest wymienione ani jej nazwisko, ani nawet funkcja, którą piastuje. Mało tego, Dariusz Młynarczyk – autor tekstu – chwali miasto za podjęcie zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego.
Urząd Miejski w Turku nadesłał odpowiedź pani wiceburmistrz, która nie jest klasycznym sprostowaniem, która nawet nie odnosi się faktów poruszonych w artykule. Joanna Misiak-Kędziora za to zaatakowała Dariusza Młynarczyka ad personam, w niewybredny sposób nazywając go kłamcą. W kulturalnym tonie urząd miasta otrzymał naszą odpowiedź. Ku naszemu zdziwieniu na oficjalnym profilu miasta Turek (także w mediach społecznościowych) opublikowano tekst Joanny Misiak-Kedziory, będącym bezprzykładnym atakiem mającym znamiona paszkwilu.
W zaistniałej sytuacji czujemy się zobowiązani opublikować naszą odpowiedź wysłaną do Urzędu Miejskiego w Turku drogą elektroniczną.
Artykuł „Miasto przyznało się do błędu w sprawie geotermii?” znajdziecie — TUTAJ.
Poniżej nadesłany „paszkwil” autorstwa wiceburmistrz Misiak-Kędziory oraz email, który do urzędu wysłał Dariusz Młynarczyk.
Poniżej e-mail Dariusza Młynarczyka wysłany do urzędu miasta
Szanowni Państwo,
z przyjemnością opublikujemy list pani wiceburmistrz, jeśli tylko będzie to rzetelna i merytoryczna polemika opartach na faktach, a nie na atakach ad personam. Opublikujemy naturalnie również sprostowanie, jeżeli w naszym tekście znalazłaby się jakakolwiek nieścisłość faktograficzna. Na nic takiego pani wiceburmistrz jednak nie wskazuje.
Niestety tekst pani wiceburmistrz był prawdopodobnie napisany pod wpływem emocji i stąd te ataki pod moim adresem. Zwracam uwagę, że w moim artykule nie wymieniam nazwiska pani wiceburmistrz, ani nie wymieniam także jej stanowiska (funkcji) – piszę o mieście i problemie jaki miasto naprawiło. Tak, naprawiło. Przyznaję w artykule (i chwalę a nie krytykuję), że dobrze się stało, że zmiana w planie miejscowym została uchwalona.
Natomiast możemy mieć różne opinie, do której każdy obywatel ma prawo. Możemy także inaczej interpretować poszczególny zapisy w mpzp, zwłaszcza jeśli są nieprecyzyjne. A dotychczasowy par. 4 ust. 3 pkt 3 w przedmiotowym planie był nieprecyzyjny. I z tej opinii się nie wycofuję.
I zaryzykuję twierdzenie, że mam nie mniejszą wiedzę od pani wiceburmistrz w zakresie planowania przestrzennego, wynikającą z kierunkowego wykształcenia oraz wieloletniego doświadczenia zawodowego, nie tylko jako urzędnika prowadzącego procedurę uchwalania planów miejscowych w Turku, ale również współautora planów.
Co do decyzji wojewody uchylającej decyzję starosty i przekazującej ją do ponownego rozpatrzenia – proponuję pani wiceburmistrz uważną lekturę tej decyzji w zakresie odnoszącym się do spornego zapisu w mpzp. Pisanie przez panią wiceburmistrz, że cyt. „wojewoda przyznał nam rację” jest dyskwalifikujące dla urzędnika w randze wiceburmistrza odpowiedzialnego za sprawy gospodarcze, za inwestycje. Tak mógłby napisać laik, który nie zrozumiał uzasadnienia decyzji wojewody.
Pani wiceburmistrz w swoim tekście sugeruje, że zmianę planu zainicjonowano w czerwcu 2022 r. Zwrócę uwagę, że uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu rada miasta uchwaliła 21 września 2022 r., a nie w czerwcu. Jak widać, sprostowanie należałoby wnieść do tekstu pani wiceburmistrz, a nie do artykułu na Turek24.
I na koniec krótko o wątku politycznym jaki podniosła pani wiceburmistrz. Niestety, piszę to z bólem serca, ale to polityka burmistrza, zwłaszcza w zakresie inwestycji, za które pani wiceburmistrz jest odpowiedzialna, przyczynia się do wzmacniania lokalnego PiSu. Wierzę jednak, że zmiana w Turku nastąpi, ale jej beneficjentem nie będzie PiS.
– Z należnym szacunkiem
/ – / Dariusz Młynarczyk
Ps.
Pani wiceburmistrz, nie tak dawno w podobnym stylu „obsztorcowała” pani redaktorkę innego lokalnego portalu. Nie mój cyrk, ale dobrze radzę popracować nad stylem i formą „polemiki” z lokalnymi mediami. Trochę mniej buty, więcej skromności i zrozumienia roli wolnych mediów w demokracji. Pełniąc funkcję publiczną i to tak znaczącą musi się pani liczyć z krytyką, także z tą ostrzejszą. Jeżeli oczekujecie, jako samorząd miasta, że lokalne media będą tylko was chwalić w stylu TVP Info, to zapewniam, że Turek24 wyznaje inne standardy. Będziemy patrzeć na ręce władzy w mieście i powiecie.
Poniżej list Joanny Misiak-Kędziory nadesłany do redakcji Turek24
Czy D. Młynarczyk nie wie co pisze, czy kłamie?
Czytając Pana tekst od razu przyszły mi na myśl słowa Juliana Tuwima, które zacytuję: „Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa”.
Po raz kolejny zabiera Pan głos w sprawach dotyczących miasta, oczywiście tradycyjnie krytykując. Przyzwyczajeni jesteśmy, że krytykuje opozycja w Radzie Miejskiej. Pan jednak krytykując, próbuje swoją osobą zainteresować mieszkańców.
Gdyby jeszcze miał Pan rację, to mogłabym tę krytykę uznać. Ale Pan nie ma racji. Bo doskonale Pan wie, że w sprawie pozwolenia dla PGKiM to starosta był w błędzie, wojewoda przyznał nam rację i ostatecznie starosta wydał decyzję pozytywną, pomimo, że w tym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego nie zmieniliśmy nawet przecinka. Dlaczego zatem Pan kłamie, że był błędny plan zagospodarowania przestrzennego! Czy Pan w ogóle wie co pisze?
Swoim zachowaniem Pan niczym się nie różni od radnych PiSu, którzy już przepraszają. Czy tak postępuje odpowiedzialny człowiek? Nie. Tak postępuje człowiek, który za wszelką cenę chce osiągnąć swój cel polityczny. I to nawet idąc na niepisaną formę współpracy z teoretycznie swoimi przeciwnikami politycznymi.
Czy Wasza polityka musi być taka? To wy jesteście politykami, nie ja. To wy cały czas deklarujecie, że walczycie z PiSem, nie ja. Ja jestem wiceburmistrzem Turku i odpowiadam merytorycznie za sprawy gospodarcze, m.in. za miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. A Pan co robi? Pan pracował kiedyś w urzędzie i nie wie, że miejscowy plan robi się przez wiele miesięcy, a nawet lat?
Poza tym, zainicjowaliśmy tę zmianę planu w czerwcu 2022 r. ze względu na zmianę przepisów i petycję przedsiębiorców, czym wskazujemy, że jako samorząd miasta jesteśmy otwarci na potrzeby ludzi, mając na względzie jego rozwój, ale jednocześnie przestrzegamy przepisów prawa. Z tym się Pan nie zgadza? To jest błędem, że staramy się wspierać przedsiębiorców, którzy złożyli petycję?
Miasto żadnego błędu nie popełniło! Dlaczego Pan wprowadza ludzi w błąd?
– Joanna Misiak-Kędziora
Zastępca Burmistrza Miasta Turku


