Panika zagościła w sztabie ekipy Antosika. Chwytają się brzytwy i wymachują nią na prawo i lewo. A to przywołują historie sprzed kilkunastu lat, gdy Piotr Rybarski był prezesem kopalni. A to przypominają, że Młynarczyk z Marczewskim nie zawsze ze sobą współpracowali. Podpowiem od razu, że częściej ostro rywalizowali ze sobą niż współpracowali. Musiały nastać świetliste rządy ekipy Antosika, by zawarli sojusz.
Ekipa Antosika sufluje narrację, że Piotr Rybarski był odpowiedzialny za sprzedaż kopalni. A prawda jest taka, że nie mógł sprzedać kopalni, bo nie był jej właścicielem. To jest oczywista oczywistość – nie można sprzedać czegoś, czego się nie posiada. A w ogóle to kopalnię zlikwidowano (zamknięto) za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, mimo iż Ryszard Bartosik w 2015 głosił, że kopalnia z powrotem wróci do Skarbu Państwa. I jakoś nie wróciła.
Ekipa Antosika sufluje także narrację, że wiceburmistrzami będą i Młynarczyk i Marczewski. I to ma być zarzut? Gdyby brakowało im kompetencji politycznych, a przede wszystkim wiedzy i doświadczenia merytorycznego, to może i ktoś rozsądny, by się tym przejął. A tak, to jest zwykłe rozsiewanie plotek i uprawianie czarnego pijaru przez ekipę Antosika.
Straszenie ludźmi, którzy stoją za sukcesem wyborczym, w wyniku którego KKW Koalicja Obywatelska wprowadziła do rady miasta tyle samo radnych co ekipa Antosika, jest zabawne. Jeżeli Młynarczyk i Marczewski są tak źli i słabi, to dlaczego burmistrz trzymający w swoich rękach wszystkie narzędzia lokalnej władzy, nie wprowadził więcej radnych od nich? Ta ekipa jest słaba merytorycznie. Na nic więcej już jej nie stać.
Młynarczyk nie zamierza być wiceburmistrzem (wiem, co piszę), a Marian Marczewski także nie ma tego w planach. Po prostu nie jesteśmy tym zainteresowani.
Liderzy PO oraz Lewicy zawarli lokalne porozumienie wyborcze. Podpisał się pod nim także Piotr Rybarski. Zapisy tego porozumienia zapewne będą realizowane, ale to nie oznacza, że Dariusz Młynarczyk oraz Marian Marczewski będą wiceburmistrzami.
Oni po prostu nie są tym zainteresowani.
Zawieranie porozumień czy też koalicji wyborczych jest fundamentem demokracji. Ugrupowania rządzące w kraju podpisały umowe koalicyjną, na mocy której Donald Tusk powołał wicepremierów i ministrów swojego rządu. Nie robił konkursów na te stanowiska, bo by się ośmieszył. Czy wszyscy ministrowie oraz ich poglądy są “strawni” dla ugrupowań Koalicji 15 X lub dla ich wyborców? Oczywiście, że nie są, ale Koalicja 15 X ma wspólny cel, który konsekwentnie będzie realizować.
Tak jak nasz kraj potrzebował zmiany, tak i nasze miasto oczekuje na zmianę. I miejmy nadzieję, że taka zmiana nastąpi, bo mieszkańcom to się należy.
Dariusz Młynarczyk
Ps.
Tak na marginesie, to ciągle sobie zadaję pytanie, czy burmistrz do tego stopnia spanikował, że sondował możliwość uzyskania poparcia od R. Bartosika? Nie chce mi się w to wierzyć. To nie może być prawda. Prawdopodobnie wymyślił to taki tuz intelektu jak Marcin Derucki.