Miasto planowało zorganizować przywitanie Nowego Roku na parkingu przed Barbórką. Podobnie jak przed rokiem nie dochowano niezbędnych formalności. Starosta opublikował pismo z policji, w którym wyjaśniono, iż organizator nie zadbał o niezbędne wymogi bezpieczeństwa. Miejski sylwester odbędzie się ostatecznie w Parku im. Konstytucji 3 Maja.
W ubiegłym roku miejski sylwester nie odbył się po raz pierwszy od wielu lat. Zgody wówczas nie wydał starosta, powołując się na błędy we wniosku miasta. Odwołanie od tej decyzji trafiło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Koninie, które podtrzymało decyzję starosty.
Wydawało się, że wnioski z ubiegłorocznej wpadki powinny zostać wyciągnięte. Ekipa burmistrza nie potrafi jednak uczyć się na własnych błędach. Tegoroczny miejski sylwester zaplanowano zorganizować na parkingu przed Barbórką. Nie są znane motywy zmiany lokalizacji przywitania Nowego Roku. Pomimo tej zmiany organizatorzy nie ustrzegli się formalnych błędów. Wybrana lokalizacja leży w tzw. “strefie ruchu”. Policja pisemnie poinformowała dyrektora MDK w Turku, że nie dopełnił wymogu zgłoszenia organizacji imprezy z wyprzedzeniem minimum 30-dniowym. W związku z czym organizacja miejskiej dyskoteki w tym miejscu byłaby naruszeniem obowiązującego prawa. Starosta upublicznił pismo policji.
Dyrektor MDK winę wziął na siebie. W specjalnym komunikacie przeprosił mieszkańców za zamieszanie z miejskim sylwestrem i poinformował, że impreza odbędzie się w Parku im. Konstytucji 3 Maja. Taką odwagą cywilną po raz kolejny nie popisał się burmistrz, który tradycyjnie w sytuacjach problemowych zasłania się swoimi podwładnymi. Z nowej wersji plakatu reklamującego sylwestra zniknął herb miasta.
Miejski sylwester nie miał być organizowany na osiedlu mieszkaniowym oznakowanym jako “strefa ruchu”, a jedynie na parkingu zieleniaka przed Barbórką. W nocy ruch na tym placu praktycznie zamiera. Oczywiście policja znalazła podstawę prawną i formalnie ma rację, ale… Trudno pozbyć się wrażenia, że przepis o strefie ruchu użyty został jedynie jako pretekst do storpedowania, a przynajmniej do utrudnienia w przeprowadzeniu miejskiej imprezy.
Jeżeli policja działała z inspiracji starosty lub kierowała się pobudkami niemerytorycznymi, szukając jedynie pretekstu, to by świadczyło o jej politycznym uwikłaniu. A to nie powinno nigdy mieć miejsca.
Dariusz Młynarczyk