Jeżeli chodzi o przebieg linii kolejowej Konin – Turek, to niektórzy samorządowcy z Konina wprowadzają w błąd mieszkańców Brzeźna. Domyślam się jaki mają w tym cel, ale nie rozumiem, dlaczego posługują się takim tanim populizmem.
Jeśli nie znają proponowanego przebiegu linii kolejowej Konin – Turek, to niech się publicznie nie wypowiadają, dopóki nie nadrobią zaległości. Jeżeli natomiast znają przebieg linii, a mimo to wprowadzają mieszkańców w błąd, to powinni być napiętnowani za manipulacje i wzbudzanie złych emocji.
Słyszę z Konina, że kolej będzie przebiegała nieopodal Złotej Góry. Hmmm…, to “nieopodal” wyniesie blisko 3 km! (2,7 km).
Wystarczy spojrzeć do dokumentacji planistyczno-prognostycznej, która była konsultowana i w Turku, i w Koninie.
Słyszę z Konina, że kolej będzie przebiegała przez obszary zurbanizowane w Brzeźnie i w związku z tym będą niezbędne wyburzenia domów.
Przy tak dużej inwestycji liniowej bez wywłaszczeń się nie obędzie, ale żadnych wyburzeń domów w Brzeźnie nie powinno być!
Na całym przebiegu linii kolejowej z Konina do Turku jest 7 kolizji z budynkami ogółem, w tym z jedynie 2 budynkami mieszkalnymi. Około 28 budynków mieszkalnych znajdzie się w buforze 50 metrów, ale w Brzeźnie to będzie dotyczyć 1-3 budynków!
Konińscy samorządowcy opowiadają się za wariantem W1 m.in. z powodu, iż ten przez Żdżary, Tuliszków ma podobno bardziej ingerować w Naturę2000, tereny zielone, itp. Nic bardziej mylnego. Jest dokładnie odwrotnie!
Moim zdaniem dosyć łatwo jest ustalić źródło błędnych informacji, które bezkrytycznie podchwycili niektórzy radni z Konina. Nie rozumiem więc dlaczego konińskie media bezkrytycznie powielają banialuki niektórych konińskich samorządowców.
Dariusz Młynarczyk